Włodarze firmy Samsung poinformowali właśnie, że opóźniają oni premierę swojego składanego Galaxy Fold. Tym samym przyznali się oni do porażki i przenoszą oni debiut rynkowy swojego nowego urządzenia. Wydaje się to mimo wszystko słuszną decyzją, która jednak mocno uderza w wizerunek marki.
Samsung Galaxy Fold opóźniony
Galaxy Fold to składany smartfon, który pojawiał się w plotkach od wielu lat. Oznacza to, że produkt ten był w przygotowaniu od wielu, wielu lat, a mimo to Samsung zalicza ogromną wtopę związaną z premierą urządzenia.
Świat oficjalnie zobaczył urządzenia jesienią zeszłego roku, ale nie była to premiera, tylko prezentacją. Premiera miała miejsce w połowie lutego, a z końcem kwietnia telefon miał pojawić się w sprzedaży – niestety, to jednak się nie stanie.
Przed tygodniem do testerów oraz recenzentów trafiły pierwsze egzemplarze Galaxy Fold, miało to jeszcze nakręcić koniunkturę i zainteresowanie przed oficjalną premierą. Okazało się jednak, że większość z urządzeń była wadliwa, posiada problemy z ekranem, który jest przecież kluczowy, zwłaszcza w przypadku składanego smartfona.
Uczciwie przyznać trzeba, że część z problemów o których mowa wynikała z winy testerów, którzy ściągali ochronną folię z urządzenia, które było integralną częścią sprzętu.
Mimo, że Samsung na początku uspokajał, że to generalnie przypadek i kwietniowy debiut jest niezagrożony to jednak premiera zostaje przesunięta. Póki co nie wiemy w jakim terminie dokładnie telefon pojawi się na półkach, Koreańczycy mają go ogłosić w ciągu najbliższych tygodni.
Trzy problemy Galaxy Folda
Samsung zauważył trzy główne problemy dotyczące swojego nowego smartfona.
- Po pierwsze – muszą oni lepiej zaznaczyć ostrzeżenie na temat ściągnięcia folii ochronnej z urządzenia, które jest ważną częścią urządzenia i zerwanie jej może doprowadzić do poważnych uszkodzeń.
- Po drugie – problemem są zewnętrzne części zawiasów odpowiedzialnych za otwieranie i zamykanie urządzenia.
- Po trzecie – zdarzały się przypadek, że nieokreślone bliżej substancje miały negatywny wpływ na działanie ekranu.
Trudno ocenić tę sytuację – z jednej strony dzięki tej decyzji nie przeżyjemy ponownie casusu Galaxy Note 7, który wybuchał w rękach kupujących. Z drugiej przecież Samsung od dawna pracował nad tym modelem, a mimo to nie zdołał go odpowiednio dopracować.
Trzeba mieć nadzieję, że dodatkowy czas, który kupił sobie Samsung pomoże firmie dopracować urządzenie, byśmy w dniu premiery mogli zapomnieć o problemach, które dotykały pierwszych urządzeń.